Etykieta nie zawsze idzie w parze z modą. Rajstopy w kolorze trawy, ultramaryny bądź fuksji zdecydowanie są na topie, ale w przypadku oficjalnych spotkań dopuszczalne są tylko te beżowe (niezałożenie rajstop jest absolutnie niedopuszczalne). Stonowana kolorystyka, unikanie mini i głębokich dekoltów to zasady obowiązkowe.

Reklama

Takich reguł należy przestrzegać podczas oficjalnych spotkań, w niektórych miejscach pracy, rozmaitych uroczystości. A wizyta w Pałacu Prezydenckim to sytuacja, która wymaga całkowitego zastosowania się do zasad etykiety. Czy zatem pójście na spotkanie z Marią Kaczyńską w krótkim rękawku było faux-pas?

Zasady protokołu dyplomatycznego mówią, że podczas oficjalnych spotkań panie powinny nosić sukienkę, garsonkę lub kostium.

Zapytaliśmy Adama Jarczyńskiego, wykładowcę Akademii Młodych Dyplomatów, o założenie w takiej sytuacji spodni i bluzki z krótkim rękawem: "Mówimy o programie telewizji śniadaniowej, gdzie obowiązuje raczej luźny strój - to pewnie powodowało taki a nie inny wybór ubioru pani redaktor. Proszę zwrócić uwagę, że czasem, kiedy prezydent bywa gościem w programie informacyjnym - ani on, ani dziennikarz nie mają krawata. Nigdy nie wychodzi to jednak poza smart casual. Jednak rozmowa miała miejsce w Pałacu Prezydenckim, dlatego warto by było pokusić się o coś nieco skromniejszego, zasłaniającego ramiona."

Niestety, etykieta dotycząca spotkań na tak wysokim szczeblu nie pozostawia wiele miejsca na indywidualizm. W "Protokole dyplomatycznym i dobrych obyczajach" Cezarego Ikanowicza i Jana Piekarskiego czytamy: "Ważny jest wygląd, stosowny, spokojny strój odpowiadający sytuacji, otoczeniu i porze dnia, jak i oczekiwaniom środowiska. Moda lub indywidualne upodobania mogą mieć wpyw na wygląd osoby, lecz dobrze jest mieć na uwadze to, co jest mile widziane lub może wywołać porządaną reakcję."

Reklama